*music*
Był zimny, jesienny wieczór. Mroźne powietrze przenikało moją cienką kurtkę, drażniąc skórę. Objęłam się ramionami, próbując rozgrzać. Mój oddech tworzył białe obłoki w powietrzu. Przebierałam w miejscu nogami. Powinien zaraz tu być. Zawsze przychodzi. Zerknęłam ponownie na zegarek. Dwadzieścia minut spóźnienia. To jeszcze nie tak dużo. Kiedyś czekałam na niego półtorej godziny. Podniosłam głowę i wpatrywałam się w gwiazdy.
Niebo było piękne tej nocy.
Mogłabym spędzić tak całą noc, gdyby nie było makabrycznie zimno. Droga mleczna
wyglądała cudownie. Zamknęłam oczy, głęboko oddychając i na chwilę zrobiło mi
się cieplej.
Nagle oślepiły mnie światła
samochodu. Zmrużyłam oczy. Szybko podbiegłam, nie chcąc tracić czasu i weszłam
do środka. Poczułam ciepło, kiedy
znalazłam się w zamkniętym aucie. Przyciągnęłam dłonie do ust i spróbowałam je
rozgrzać oddechem. Po chwili spojrzałam się na chłopaka, który wpatrywał się we
mnie rozbawionym wzrokiem.
- Cześć – powiedziałam prędko i nachyliłam się do niego,
by cmoknąć go w usta.
Kiedy
się odsunęłam, chłopak miał zamknięte
oczy i oblizywał usta z szerokim uśmiechem. Widząc go w takim stanie, aż
przygryzłam wargę. Każdy jego ruch przyprawiał mnie o gęsią skórkę. Całe moje
ciało go pożądało.
- Mmm – mruknął – Brakowało mi tego.
Otworzył
oczy i uśmiechnął się do mnie szeroko. Był taki uroczy. Nie potrafiłam się mu
oprzeć. Złapał mnie za rękę, po czym szybko ją cofnął.
- Zmarzłaś! – krzyknął i złapał moje dłonie, próbując
rozgrzać.
Zaśmiałam
się nerwowo.
- Nic dziwnego, czekałam na ciebie pół godziny.
- Aż tyle? – zdziwił się – Mary Jane, przepraszam. Nie
sądziłem, że to tak długo zajmie. Umówiłem się z Ruby i…
Uwolniłam
dłonie z jego uścisku i zapatrzyłam w przednią szybę. Poczułam ukłucie w sercu,
co ostatnio coraz częściej mi się zdarzało.
- Twoja nowa dziewczyna? – zapytałam, próbując zachować
normalny ton głosu.
Zapanowała
cisza. Nie odpowiadał. Wiedziałam, że on przygląda mi się natarczywie.
Przełknęłam ciężko ślinę. Nienawidziłam tego uczucia. Usłyszałam, jak chłopak
porusza się na siedzeniu. Zerknęłam w jego stronę. Siedział zwrócony do mnie i
spoglądał na mnie smutnym wzrokiem.
- Mary… - szepnął i przejechał dłonią po włosach –
Myślałem, że już to ustaliliśmy. Przecież wiesz, że tylko ciebie kocham…
- Tak, tak – przerwałam mu, nie chcąc słuchać tego po raz
setny – Ty jesteś Luke Hemmings, a ja jestem zwykłą dziewczyną. To nie
przejdzie, rozumiem.
Wbiłam
w niego zacięty wzrok, choć miałam nadzieję, że on tego nie zauważy. Rozdzierał
moje serce, wpatrując się we mnie zrozpaczonym wzrokiem. Westchnęłam głośno. Luke
ujął mnie lekko pod brodą i czule mnie pocałował. Przy nim zawsze czułam się inaczej. Trochę
tak, jakbym ja była najważniejsza. Tego mi brakowało. Oparł swoje czoło o moje
i oddychał głęboko.
- Nie jesteś zwykłą dziewczyną, Mary Jane – uśmiechnął
się lekko – Jesteś jedyną, niepowtarzalną, najwspanialszą dziewczyną w moim
życiu.
Wykrzycz to całemu światu,
dupku.
- Wiem, Luke – odparłam zrezygnowana i dotknęłam lekko jego twarzy – Kocham cię.
*
Leżałam
wtulona w Luke’a na tyłach jego furgonetki. Lubiłam to auto, było zwyczajne,
przytulne i nasze. Na co dzień jeździł białym Bentley’em. Musiał pokazać, że
jest popularny i bogaty, jakby to w ogóle miało jakiekolwiek znaczenie. Czasami
zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, zgadzając się na taki układ. Czy
ukrywanie związku jest dobrym rozwiązaniem? Z początku nie miałam nic
przeciwko. Myślałam, że to będzie takie wyzwanie w moim życiu. Byłam głupia
zakochana… Ale po dwóch latach ukrywania się, zaczynam mieć dość. Jestem już tym
zmęczona. Przez tyle widzieć go z innymi dziewczynami, nie mogąc w żaden sposób
zareagować. Czemu ja się na to wszystko zgadzam?
- O czym myślisz? – zapytał nagle.
Przytuliłam
się do niego mocniej, nie chcąc by ta chwila kiedykolwiek minęła. Ścisnęłam w
dłoni jego koszulę. Wciągnęłam mocno powietrze, chcąc poczuć zapach jego żelu
pod prysznic. Zawsze używał tego samego. Uwielbiałam go. Spojrzałam się na
niebo, a Luke szczelniej otulił nas kocem.
Gwiazdy zdawały się mówić „to wasza chwila, nie marnujcie jej”.
- O wszystkim i o niczym – odparłam po chwili.
Chłopak
roześmiał się i pocałował mnie w czoło.
- Jak zwykle zagadkowe odpowiedzi – pod kocem złapał mnie
za dłoń i gładził ją czule – Co ja bym dał za więcej takich chwil z tobą –
szepnął.
- Nikt ci nie zabrania – odparłam, a promyczek nadziei
pojawił się w moim sercu.
- Mary Jane – jęknął – Ile jeszcze będziemy musieli o tym
rozmawiać? Czy już tego nie ustaliliśmy?
- Ja nic nie mówię – broniłam się – Sam zacząłeś ten
temat.
Luke
westchnął. Schował twarz w moich włosach i nic nie mówił. Czułam łaskotanie w
okolicach szyi, lecz ta pieszczota nie mogła równać się z bólem, który ranił
moje serce. Co z tego, że dziś, przez tą godzinę, on jest mój, skoro przez
resztę dni należy do innej.
- Hej, hej – poczułam, jak unosi moją twarz, aż w końcu
napotkałam spojrzenie jego błękitnych oczu.- Nie smuć się, piękna – pocałował
mnie namiętnie w usta i nagle wszystko co do tej pory zaprzątało moje myśli,
ulotniło się i został tylko Luke. Zawsze
tak na mnie działał, nawet zaczęłam się zastanawiać czy on o tym przypadkiem
nie wie i nie robi tego specjalnie – Musimy
się zbierać – szepnął, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
- Wiem – odparłam cicho, wpatrując się w jego usta.
Oblizałam wargi. Czy można pokochać w człowieku wszystko? Wraz z kolczykiem w
ustach? – Możemy jeszcze poczekać pięć minut? Proszę.
- Dla ciebie wszystko.
Chyba nie do końca wszystko.
Znów
oglądaliśmy gwiazdy, które świeciły do nas wesoło, jakby ciesząc się z naszej
obecności. Nagle jedna z nich zostawiła
po sobie ognisty ślad. Spadająca gwiazda.
- Widziałaś? – zapytał Luke. Kiwnęłam głową – Pomyśl
życzenie – Luke znów mnie pocałował, tym razem dłużej, dając znak, że to już
koniec.
Chciałabym…
Chcę by wszystko
wreszcie się ułożyło.
Chcę BYĆ z Luke’iem.
Wtedy
zdałam sobie sprawę, że muszę walczyć by to osiągnąć. Nic samo się nie spełni.
Dziś cudowna premiera!
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. :)
Od razu chcę Was uprzedzić, że będzie tylko 5 krótkich rozdziałów!
Będą pojawiały się co tydzień :)
Następny rozdział już w Piątek (10.10.2014) o godz. 16!
Proszę Was bardzo o komentarze! One naprawdę motywują. :)
Możecie się dzielić wrażeniami na Twitterze pod hashtagiem #5SOHSpl
OMG!!!
OdpowiedzUsuńBoski!!!
Juz nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!
Czekam na next'a!!!
Claudia xxx.
Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na Twitterze??? @Dire_ctioner_
Jasne ;) Dla mnie to nie problem, choć data kolejnego rozdziału jest dokładnie napisana :D
UsuńMary Jane? Peter Parker?
OdpowiedzUsuńCudownyyyy <3
OdpowiedzUsuńAwww...1 rozdział jest przecudowny ;3 <3
OdpowiedzUsuńCudooo<3
OdpowiedzUsuń" - Cześć – powiedziałam prędko i nachyliłam się do niego, by zmoknąć go w usta."
OdpowiedzUsuńNie wiem jak on, ale ja bym nie chciała być ZMOKNIĘTA w usta xd. Popraw to, bo śmiesznie się czyta.
Ah. Dziękuję . :D Już poprawiłam. :)
Usuń